Wszyscy zgodzimy się, że różne rozumienie konkretnych słów przez ludzi może być przyczyną nieporozumień. Małopolanin zakłada pantofle, kiedy wraca z pracy, Wielkopolanin robi to, kiedy wybiera się na eleganckie przyjęcie. I nie chodzi o to, że ten drugi uważa kapcie za element stroju galowego, ale dlatego, że dla niego słowo „pantofle” oznacza buty wyjściowe. Inny przykład: ludzie różnie rozumieją słowo „przyjaciel”. Jedni mają na myśli dobrego kolegę, inni nazywają tak tylko najbliższych, z którymi stworzyli głęboką więź wierności i zaufania.
Z filozofami sprawa się komplikuje. Używają oni czasem podobnych słów, co reszta świata, ale rozumieją je zupełnie inaczej. W filozofii liczy się precyzja, dlatego pojęcia muszą być jasno zdefiniowane. Może się wydawać, że dyskusje nad różnicą między pojęciami „ontyczny” i „ontologiczny” czy „transcendentny” i „transcendentalny” są tylko dziwacznym sportem dla intelektualistów, ale wierzcie mi, te rozróżnienia wpływają na obraz świata, który później dociera i do nas, np. poprzez kulturę.
Poniżej zamieszczam mały słowniczek, który może być pomocny w rozmowach z ludźmi po filozofii.
- IDEALNY
Każdy wie, że to po prostu perfekcyjny. Poza filozofami. Dla nich idealny dotyczy świata idei, czyli nie tego, który możemy dotknąć i zbadać metodą naukową, ale tego, który stanowi jakiś wzór dla wszystkiego, co istnieje w „naszym” świecie. W świecie idealnym można znaleźć ideę (czyli istotę) pegaza, konia, doskonałego przyjaciela czy ideę pracownika roku, a także niepodważalne prawa naukowe (a2+b2=c2), ideę Dobra i wszystkie wartości. Rzeczy tego świata jedynie odwzorowują idee, mówiąc inaczej, konkretna pizza za 19,99 zł przywieziona przez kuriera na domówkę partycypuje w idei pizzy, która istnieje obiektywnie w świecie idealnym. - OBIEKTYWNY
Kolejny fałszywy przyjaciel. Bo obiektywny to wcale nie wolny od uprzedzeń, a raczej niezależny od poznającego podmiotu, czyli mnie, ciebie i wszystkich innych. Więc jeśli idee istnieją obiektywnie, to znaczy, że ich sobie nie wymyśliliśmy, są od nas niezależne. Uprzedzając pytania, słowo subiektywny też rozumie się inaczej: jako coś, co jest zależne od podmiotu. - FENOMENALNY
Świetny, cudowny, genialny? Otóż nie. Raczej dotyczący fenomenów, czyli zjawisk. Fenomeny mogą być zmysłowe (wszystko, czego da się doświadczyć zmysłami, jest fenomenem zmysłowym) lub duchowe (zjawiska zachodzące poza sferą zmysłów). Jeśli filozof mówi, że świat jest fenomenalny, nie myślcie, że jest nim zachwycony. Ma jedynie na myśli, że świat składa się ze zjawisk i mamy do niego dostęp tylko poprzez te zjawiska. Bo istota świata sama w sobie jest niepoznawalna. - METAFIZYCZNY
Cóż… Nie chodzi o to, że taki wzniosły, tajemniczy, niezwykły. Metafizyczny czyli dotyczący bytu jako takiego. Metafizyka bada to, co ogólne: byt jako taki, a nie konkretne przedmioty. Pyta o istotę, o przyczyny tego, że coś istnieje, o to, jak coś istnieje (np. idealnie czy realnie, subiektywnie czy obiektywnie), jakie są zależności pomiędzy bytami i jak się ma niebyt wobec bytu i czy w ogóle można mówić, że jakoś się ma, skoro go nie ma. - PRAGNIENIE
Pierwsze, co przyjdzie do głowy większości ludzi: pragnienie jest wtedy, kiedy chce mi się pić lub kiedy bardzo czegoś chcę. Cóż… Niekoniecznie. Emmanel Levinas twierdził, że pragnienie jest czymś innym niż potrzeba, którą można zaspokoić. Pragnienie nas drąży, bo tak naprawdę jest pragnieniem tego, co nieskończone, pragnieniem Absolutu. Pragnienie wyprowadza więc człowieka poza ten świat i pokazuje, że jest coś więcej, coś, bez czego życie jest niepełne, ale czego nie da się posiąść czy wchłonąć. Więc jeśli ktoś mówi wam o pragnieniu, to upewnijcie się, czy czytał Levinasa.
Powyższy opis jest bardzo skrótowy i uproszczony. Wszystkich filozofów proszę o wybaczenie.
W filozofii prawie każde słowo można analizować i przez to dowiedzieć się, co mają na myśli ludzie go używający oraz jakie inne znaczenia są w nim ukryte i czy może nam to coś powiedzieć o naszym świecie. Ludzie dosyć beztrosko używają słów. Filozofowie jak nikt inny rozumieją, że za słowami kryje się obraz świata, a ten ma ogromny wpływ na rzeczywistość. Przykład? Kiedy widzimy świat w kategorii „my-oni”, to potrzebujemy dzielić ludzi na „nas” i jakichś „ich”. Kim są ci „oni”, kim jesteśmy „my”? Czy „oni” to wrogowie, a może przyjaciele? A może coś jeszcze? Takie rzeczy bada filozofia, dzięki temu może ostrzegać i wskazywać kierunek. Każdemu życzę, żeby dostrzegł jej wartość. W końcu filozofia to z definicji umiłowanie mądrości, a przecież mądrości wszyscy szukamy.