Jak opowieści wpływają na nasze rozumienie świata i samych siebie? Co dają nam fikcyjne historie? Dlaczego nieustannie tworzymy opowieści na własny temat? Jakie kłopoty mogą się wiązać z narracjami?
Opowieści towarzyszą nam od dzieciństwa. Nie ma chyba wokół nas osoby nieznającej żadnej baśni. Już starożytni odkryli, jak ważną rolę pełni opowieść w życiu człowieka. Grecka tragedia przedstawiała zmagania jednostki z losem, poprzez fikcyjne opowieści opisywała ludzką kondycję i skłaniała do pytań. Arystoteles w swojej Poetyce wymienia ważną funkcję tragedii: wzbudza w widzu uczucia litości i trwogi, prowadząc do ich oczyszczenia (katharsis).
Baśnie, mity, powieści
W jaki sposób opowieści wpływają na nasze rozumienie świata? Przedstawiają życie, zadają pytania, nazywają zjawiska. Mimo że są to historie fikcyjne, odsłaniają nam coś z rzeczywistości, w której żyjemy. Podsuwają rozwiązania i otwierają nowe drogi, pozwalają zobaczyć jednostkowe wydarzenia w szerszym kontekście. Paul Ricoeur, współczesny francuski filozof, napisał w jednym z tekstów, że literatura jest skarbcem, z którego bierzemy wzorce samorozumienia, że stanowi „laboratorium eksperymentów myślowych”, które możemy zastosować wobec samych siebie. Gdy czytamy o hrabim Monte Christo, możemy postawić sobie pytanie, czy zemsta daje ulgę i czy warto uczynić ją celem swojego życia. Śledząc losy bohaterów powieści „Na wschód od Edenu”, mamy okazję przemyśleć kwestię losu oraz wolnej woli człowieka. Czytając „Władcę pierścieni”, możemy zrozumieć, jak trudna jest walka wewnętrzna i jak wiele wysiłku wymaga wytrwanie na drodze dobra.
Opowieści pozwalają dostrzec, że wiele doświadczeń jest wspólnych wszystkim ludziom – nie ja pierwszy i nie ostatni mierzę się z przeciwnościami, nie ja jeden kocham, tęsknię, płaczę, szukam odpowiedzi. Poczucie bycia członkiem wspólnoty ludzkiej pomaga zmniejszyć poczucie niepewności, a często także lęku wobec otaczającej rzeczywistości. Opowieści zadomawiają nas w świecie.
Ważną rolę w życiu jednostek i społeczeństw od zawsze pełnią mity. Gdy słyszymy słowo „mit”, od razu przychodzi nam na myśl mit grecki lub rzymski. Jednak mitem w szerszym sensie jest każda opowieść religijna udzielająca odpowiedzi na podstawowe pytania, np. jak i dlaczego powstał świat? kim jest człowiek i kim jest Bóg/bogowie? jakimi zasadami należy kierować się w życiu? co nadaje życiu sens? Mity odpowiadają na zakorzenioną w człowieku potrzebę dostrzeżenia harmonii i sensu świata. Człowiek nie potrafi żyć w chaosie, a opowieści dostarczają struktur pozwalających pojąć złożoność rzeczywistości. O ile łatwiej się żyje, jeśli wie się, że pewne zasady są wiecznie obowiązujące, że dobro ma ostatnie słowo, a przeciwności mogą stanowić szansę dla rozwoju. Odpowiadając na fundamentalne pytania, opowieści tłumaczą nam świat.
Ostrożnie z opowieściami!
Oprócz tekstów kultury, ludzie tworzą jeszcze inne opowieści. W filozofii i psychologii używa się terminu „narracje”. Narracja to sposób rozumienia rzeczywistości, często oparty na schematach poznawczych. Wszyscy tworzymy narracje o samych sobie i o otaczającym nas świecie. To, w jaki sposób opowiadamy sobie świat, wpływa na nasze postawy, działania, plany. W jaki sposób?
Przykład 1.: Ania od dziecka słyszy, że ludziom nie można ufać, że w życiu można liczyć tylko na siebie, a relacje przynoszą tylko cierpienie. Narracja „świat jest wrogi” sprawia, że Ania boi się ludzi, nie dzieli się z nikim swoimi trudnościami, bojąc się, że obróci się to przeciwko niej. (Oczywiście nie musi tak być, to tylko przykład).
Przykład 2.: Mateusz powtarza nieustannie i nie bez cienia dumy, że wszystko, co w życiu osiągnął, ma dzięki ciężkiej pracy. Często podkreśla, że na wszystko trzeba zapracować, bo nie ma nic za darmo. Taka narracja sprawia, że Mateusz próbuje nieustannie zapracować również na szacunek i miłość ludzi, oczekuje także, że inni będą się starać zasłużyć na jego akceptację.
Przykład 3.: Dominika wierzy, że należy podążać za marzeniami. Odważnie wychodzi naprzeciw trudnościom, bo wie, że walczy o coś dobrego. Sądzi, że wszystko jest możliwe dla kogoś, kto bardzo tego chce. Taki obraz świata sprawia, że Dominika nie poddaje się w osiąganiu celów.
Powyższe przykłady pokazują, jak bardzo opowieści, które tworzymy sobie o świecie, mogą wpłynąć na nasze rozumienie samych siebie, innych ludzi czy rzeczywistości społecznej. Narracje mogą mieć zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ. Często jedna opowieść pomaga w życiu i utrudnia je jednocześnie. Wróćmy do przykładu trzeciego. Dzięki wierze, że można osiągnąć wszystko, jeśli się tego bardzo chce, Dominika dużo pracuje, by osiągnąć sukces. To bardzo ważne, bo motywuje ją do działania. Jednocześnie taka narracja może wywołać frustrację, jeśli okaże się, że nie każdy może osiągnąć wszystko, że świat jest bardziej złożony, a sukces nie zależy tylko od ciężkiej pracy, ale czasem od zdolności, środowiska, społeczeństwa, losowych wydarzeń.
Granice i ograniczenia
Opowieści są niezwykle ważne w życiu człowieka, dostarczają modeli rozumienia. To ich podstawowa funkcja. Ujmują w ramy to, co złożone. Kiedy nazwiesz problem, wyznaczysz mu granice. Kiedy opiszesz rzeczywistość, oswoisz ją. Świat zrozumiały nie budzi już lęku. Niestety ta funkcja tworzonych przez nas opowieści ma również swoją ciemną stronę. Opowieść ma pewną formę i tak jak w przypadku form geometrycznych zajmuje tylko jakiś element rzeczywistości, a to znaczy, że nie obejmuje jej w całości. Owszem, nadaje kształt, pozwala poruszać się po świecie, ale jednocześnie ogranicza pole widzenia, zacieśnia rozumienie do konkretnych schematów i struktur myślowych. Zamknięcie się w jakimś obrazie świata często jest przyczyną problemów, np. emocjonalnych. Mówi się, że psychoterapia jest pracą nad zmianą narracji człowieka, czyli tego, co myśli o samym sobie i o świecie, w którym żyje.
I tutaj ukłon w stronę filozofów. To specjaliści od uświadamiania sobie (i innym) narracji obecnych w ich życiu osobistym, kręgu kulturowym, religii. Filozofia nie tylko wskazuje na schematy myślenia, ale także uczy, w jaki sposób je przekraczać. Opowieści są jak mury zamku – dają poczucie bezpieczeństwa, ale nie pozwalają widzieć, co jest poza nim. Chyba że wejdziemy po schodach i spojrzymy poza mury. To nie sprawi, że znikną, ale zupełnie zmieni perspektywę, zobaczymy, że jest świat poza naszym zamkiem, że nasz zamek to nie jedyna rzeczywistość. Świadomość obecności różnych narracji daje wolność. Pozwala zrozumieć, że narracje są tylko ludzkim sposobem ujęcia rzeczywistości, dużo bardziej złożonej niż jakakolwiek opowieść o niej.
Opowieści o Bogu
Tworzenie opowieści o ludzkim świecie jest problematyczne, ale to nic w porównaniu z opowieściami dotyczącymi świata nadprzyrodzonego. W religii funkcjonują różne narracje. Obraz Boga jako Ojca mówi nam coś o Bożej rzeczywistości. Nie odsłania jednak wszystkiego. Jeśli uchwycimy się tylko tego obrazu, będziemy oburzeni, kiedy ktoś przedstawi Boga jako kobietę. A przecież już w Starym Testamencie jest mowa o tym, że Bóg ma również cechy matki. Ale i to nie wyczerpuje Jego istoty. Przecież Bóg nie ma płci. Ale co to znaczy? To kolejna narracja.
Cokolwiek powiemy o Bogu, będzie to w jakimś stopniu odsłaniało Jego istotę, ale jednocześnie ograniczało nasze patrzenie. Bo ludzki rozum nie jest w stanie ogarnąć Boga. Dlatego tak potrzebujemy teologii negatywnej, która do każdego określenia Boga dodaje określenie przeciwne: Bóg jest dobry i Bóg nie jest dobry, Bóg jest miłością i nie jest miłością. To stwierdzenia z pozoru oburzające. Ale przecież „dobroć” i „miłość” to tylko ludzkie słowa, które rozumiemy w konkretny sposób. Boże miłość i dobroć są z innego świata – nie możemy twierdzić, że je pojmujemy. Świetnie ujął ten fakt filozof Gabriel Marcel, pisząc: „Jeśli mówimy o Bogu, to nie o Bogu mówimy”.
Wiele obrazów Boga pokazuje nam jakąś prawdę o Nim. Istnieją też niestety obrazy wypaczone. Jeśli ktoś sądzi, że Bóg zawsze spełnia prośby zanoszone na modlitwie, to może stracić wiarę, jeśli odmówienie nowenny pompejańskiej nie doprowadzi do uzdrowienia z choroby. Jeśli ktoś twierdzi, że Bóg karze złych ludzi i sprawia, że zawsze wiedzie się dobrze temu, kto w Niego wierzy, może być oburzony, widząc cierpienie bogobojnych ludzi i sukces tych, którzy nie liczą się z moralnością.
Brak świadomości istnienia narracji może prowadzić do konfliktów. Mój Bóg jest inny niż twój. Będziemy się kłócić, który Bóg jest prawdziwy. Zamknięcie się w konkretnych narracjach wielokrotnie prowadziło do wojen na tle religijnym. Także dziś ludzie wierzący nieustannie kłócą się o to, kto ma rację. Każda ze stron wierzy, że broni prawdy, bo utożsamia ją z własną narracją, która jest tylko jednym z aspektów widzenia rzeczywistości.
Posłuchaj opowieści o sobie
Skoro narracje powodują tak wiele problemów, to może powinniśmy się ich zupełnie wyzbyć? To chyba niemożliwe. Człowiek tak już jest skonstruowany, że próbuje rozumieć, a rozumienie polega na sprowadzaniu rzeczy złożonych do prostszych schematów, które można pojąć. Także w życiu religijnym opowieści są potrzebne – stanowią wyraz ludzkich poszukiwań i prób pojęcia tego, co niepojmowalne. Nie chodzi o to, by nie tworzyć opowieści. Sam Jezus je tworzył: ludzkim językiem mówił o tym, co ponadludzkie. Jego opowieści często szokowały słuchaczy. Ale dzięki temu pokazywały, że Bóg nas przekracza i że nie jesteśmy w stanie Go pojąć, a jednocześnie, że jednak możemy czegoś się o Nim nauczyć.
Na tym polega życie człowieka, że tworzy opowieści. Ale tworzy je również Bóg. Może warto posłuchać Jego opowieści o nas? Przyjąć Jego sposób patrzenia, Jego narrację. To najpiękniejsza opowieść świata. Czyż Bóg nie widzi więcej niż my?
Dziękuję Ci za ten tekst – bardzo przemyślany i potrzebny. Zwłaszcza dla nas: ludzi, którzy chcą być świadkami Słowa.
Ogromnie się cieszę w takim razie! Dziękuję za te słowa